STRONA GŁÓWNA

Lipnickie wiadomości

***

Wszystkim mieszkańcom gminy Lipnica składamy najserdeczniejsze życzenia
pogody ducha, dobrego humoru, radości i zdrowia z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.
Życzymy także wszystkim zmian na lepsze w nadchodzącym Nowym 2010 Roku.

Redakcja

***

LISTOPADOWE POPOŁUDNIE Z POEZJĄ

25 listopada 2009 roku mieszkańcy gminy Lipnica mieli niebywałą okazję zapomnieć o ponurej pogodzie za oknem. Dość liczne grono miłośników poezji przybyło tego dnia do Gminnej Biblioteki Publicznej w Lipnicy, by przy blasku świec posłuchać recytacji utworów znanych w naszym regionie twórców słowa: Wandy Majewicz - Kulon oraz Andrzeja Szczepanika. Nie była to jedyna atrakcja tego wieczoru. Julia Kikcio śpiewała znane przeboje Starego Dobrego Małżeństwa przy akompaniamencie swojego taty Aleksandra Kikcio.

Spotkanie zorganizowała Gminna Biblioteka Publiczna w Lipnicy przy współpracy z nauczycielkami: Ireną Lew-Kiedrowską, która poprowadziła całą imprezę, Zdzisławą Wera oraz Anną Gliszczyńską.

(dzl)

***

KOLEJNE OSTRZEŻENIE DO ZACHOWANIA ROZSĄDKU

8 grudnia br. wybuchł pożar w Borowym Młynie w bazie Janusza Richtera. W akcji wzięły udział 4 jednostki: OSP Borowy Młyn, OSP Lipnica, OSP Borzyszkowy i PSP Bytów. Dzięki sprawnej akcji uniknięto większych strat, chociaż według Janusza Richtera sięgnęły one ok. 400 tys. zł.
Przed tymi wydarzeniami wójt Narloch zażądał wymontowania i oddania akumulatorów z wozu bojowego, będącego na stanie jednostki w Borowym. Przypominamy, że wóz ten został przekazany dzięki sponsoringowi Janusza Richtera. Wójt Narloch został uświadomiony przez strażaków, że wydanie akumulatorów spowoduje wyłączenie samochodu z użytkowania, ale podtrzymał swoją decyzję. Prezes OSP dh Roman Reszka powiedział wyraźnie, że nie pozwoli, aby Borowy został pozbawiony ochrony przeciwpożarowej. Wtedy strażacy odmówili wydania akumulatorów i zażądali przyjazdu ekipy z gminy. Nikt z gminy nie przyjechał i 8 grudnia na wezwanie jednostka z Borowego mogła jako pierwsza ruszyć na pomoc.
Lepiej nie myśleć o tym, co było by, gdyby wójt zabrał akumulatory.

Jaromir A. Śpiołek

***

KOSZTOWNY REMONT

Podczas prac w Brzozowie awarii uległ gminny ciągnik. Pękł blok skrzyni biegów. Wezwana laweta odholowała ciągnik. Kierownik referatu rolnictwa Jan Narloch z pretensjami zwraca się do gminnych pracowników, dlaczego wezwano lawetę bez jego zgody, że to zbyt wielki koszt dla gminy.
Na pytanie radnego Wojciecha Megiera wójt Narloch odpowiedział, że remont ciągnika kosztował 34 tys. zł. Dowiedzieliśmy się, że można było kupić sam blok za około 7 tys. zł i wstawić nienaruszony środek z poprzedniej skrzyni.
Na lawetę szkoda kilkuset złotych i robi się z tego wielki problem. Nie szkodzi natomiast kilka razy przepłacić za remont. Kto inny decyduje i już wszystko w porządku?

Jaromir A. Śpiołek

***

PRZETARG DLA SWOICH?

Na lipnickim internetowym bip-ie ukazało się ogłoszenie o przetargu na odśnieżanie dróg gminnych. Potem zostaje on na bip-ie unieważniony. Na ostatniej sesji radni opozycji dowiedzieli się, że jednak przetarg na odśnieżanie został rozstrzygnięty. Poszliśmy tym tropem i okazało się, że na tablicy ogłoszeń lipnickiego urzędu wisi drugie ogłoszenie o przetargu na odśnieżanie z wymienionymi rejonami odśnieżania. Czyżby chodziło o to, aby o przetargu dowiedzieli się swoi? Na pretensje o brak informacji wójt ma wymówkę, że przecież informacja została zamieszczona. Szkoda tylko, że nie w internecie i jak sądzimy nie jest to wina nowej informatyczki.

J.Ś.

***

ZIEMIA DLA SWOICH?

Roman Dorawa otrzymał od gminy przekształcenie dzierżawy wieczystej na własność za ok. 11 tys. na działce po SKR w Brzeźnie Szlacheckim. Kiedy Barbara Ginther zapytała się Jana Narlocha, dlaczego boisko wiejskie w Prądzonie nie powstało na działce gminnej przy wieży telefonicznej, to usłyszała, że wobec tej działki są inne plany. Dowiedzieliśmy się, że działkę tę dzierżawi jeden z mieszkańców Prądzony. Ciekawią nas te "inne plany". Czyżby ponownie chodziło o przekształcenie na własność, a jeżeli tak, to za ile? Przypominamy, że chodzi o 2 hektary gminnej ziemi i to równej jak stół, na której mogłoby powstać idealne wiejskie boisko.

J.Ś.

***

DO CZTERECH RAZY SZTUKA?

Trzy razy gminna władza próbowała odwołać radnego Romana Reszkę. Za żadnym jej się nie udało. Za pierwszym razem wójt próbował wprowadzić uchwałę o wygaśnięciu mandatu Reszki do porządku obrad, ale pod nieobecność zainteresowanego radni odrzucili wniosek, za drugim razem radni koalicji nie stawili się na sesję z różnych powodów (podobno, jak tłumaczył wójt, powaliła ich epidemia grypy), a za trzecim razem radni przyjęli wniosek o wyłączenie tej uchwały z porządku obrad i skierowanie tej sprawy do wyższych instancji.
Trudnym orzechem do zgryzienia dla władzy jest Roman Reszka. Ciekawe, czy połamią sobie na tej sprawie zęby? Już trafiła kosa na kamień, kiedy wójt zagroził radnemu Bukowskiemu wywłaszczeniem, a nie wysłał wniosku do starosty. Tępe już jest ostrze, którym władza atakuje opozycję. Może doczekamy się jej złamania?

J.Ś.

***

KOLEJNA CISZA W KOLEJNYM TEMACIE

          Wszyscy rolnicy w Polsce są zobowiązani do prowadzenia swych gospodarstw zgodnie z "Kodeksem dobrej praktyki rolnej" obowiązującym u nas od 1 stycznia 2009 roku. Czytamy tam między innymi, że "gospodarstwa powinny być przyłączone do zbiorczej sieci kanalizacyjnej lub posiadać przydomową oczyszczalnię ścieków". Karą za brak przyłącza lub oczyszczalni przydomowej może być zawieszenie dopłat bezpośrednich nawet do 100% przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
          W naszej gminie natomiast straszy się ludzi, że gminna oczyszczalnia w Upiłce nie przyjmie osadów z oczyszczalni przydomowych czy też, że te osady może wywozić tylko specjalistyczna firma za grube pieniądze. W innych gminach pomaga się rolnikom dopłacając do przydomowych oczyszczalni z gminnego funduszu ochrony środowiska bądź organizując dopłaty z funduszy unijnych. Wiadomo, że kanalizacja nie wszędzie będzie założona. Co mają zrobić gospodarze na wybudowaniach? Kto zabroni im wywozić osady do gminnej oczyszczalni? Dlaczego nie mówi się o tym, że osady wywozi się raz na rok, a nawet na dwa lata?
          Wyżej opisana sprawa jest jedną z ważniejszych dla właściwego funkcjonowania gospodarstw rolnych obecnie i w przyszłości. Szkoda, że w tym temacie nie ma pełnej informacji i działań mających na celu zapewnienie rolnikom ochrony przed możliwymi sankcjami karnymi. Odpowiedzialnym za te sprawy jest referat rolnictwa naszego urzędu gminy.
          W naszej gminie oczyszczalnie przydomowe sprzedaje Stanisław Pawlik z Osowa, tel. 698 34 75 32.

J.Ś.

***

KOLEJNA KORZYŚĆ Z NATURY 2000

Koła łowieckie mają prawo ubiegać się o dotację ze środków przeznaczonych na realizację Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Program ten powstał, aby poprawić atrakcyjność inwestycyjną Polski i chronić zasoby naturalne. Program trwa do 2013 roku.
          Koła łowieckie mogą pozyskiwać środki za pośrednictwem Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych Ministerstwa Środowiska w ramach V osi priorytetowej. Mamy tutaj wsparcie działań ograniczających degradację środowiska naturalnego oraz zmniejszanie się różnorodności gatunkowej. Myśliwi mogą pozyskiwać środki po opracowaniu projektu na przykład na ochronę siedlisk gatunków chronionych, zwiększenie ilości gatunków, kształtowanie świadomości i postaw ekologicznych lokalnej społeczności.
          Planowane działania muszą dotyczyć obszarów chronionych, a najlepiej obszarów NATURA 2000!
          W tym kontekście całkowicie niezrozumiałe jest działanie naszych władz, które na spotkaniach w sprawie obszarów NATURY 2000 w naszej gminie były przeciwne wprowadzaniu tych obszarów, a ostatnio poddały pod głosowanie uchwałę o wyłączenie Prądzony z NATURY. Jak się dowiedzieliśmy się, jednym z czynnych myśliwych w naszej gminie jest także Jan Narloch, kierownik referatu rolnictwa naszego urzędu, który przy odrobinie dobrej woli mógłby pomóc myśliwym w pisaniu w/w projektów. Cóż, wychodzi na to, że łatwiej jest strzelać do zwierzyny, niż otoczyć ją opieką.

J.Ś.

***

KOLEJNA ROZPRAWA W SĄDZIE PRACY


          14 grudnia odbyła się w Człuchowie kolejna rozprawa z udziałem naszego wójta. Michał Tandecki, gminny informatyk, żąda przywrócenia do pracy, bo uważa, że został niesłusznie jej pozbawiony. Wójt ponownie na rozprawie pojawia się sam, tak jak podczas sprawy z Leszkiem Stoltmanem. Czyżby nauka samodzielności? Wójt nie był w stanie w pełni wyjaśnić dlaczego trzykrotnie nie dał Tandeckiemu zakresu wykonywanych obowiązków, do każdej z zawartych umów o pracę.
          Kolejna rozprawa 26 stycznia 2010 r. Może zapadnie już wyrok. Wystarczy już tej bezsensownej walki z pracownikami własnego urzędu. Jeżeli nie daje się zakresu obowiązków, to jak można zwalniać za brak ich wypełniania?
          Jednym z zarzutów wójta do informatyka był brak dokonania przeglądu wszystkich gminnych komputerów. Natomiast Michał Tandecki nie mógł dokończyć przeglądu, gdyż pomimo kilku próśb nie otrzymał do sprawdzenia osobistego laptopa od kierownika referatu rolnictwa Jana Narlocha. W tym kontekście zwolnienie Tandeckiego wygląda jak rodzinna zemsta. W podobnej sytuacji był kiedyś postawiony Witold Trzeciński, kiedy poprosił Reginę Narloch, aby punktualnie przychodziła do pracy.
          Nowym informatykiem gminnym została Magda Kapuścińska, zatrudniona za pośrednictwem Powiatowego Urzędu Pracy w Bytowie. Czyżby gmina w ten sposób chciała zaoszczędzić na wypłacie, którą wypłaca wspomniany urząd?

J.Ś.

***

A REFERATEM I TAK RZĄDZI KTO INNY

Na ostatniej sesji radny Wojciech Megier poprosił, aby po przerwie w obradach na salę została zaproszona kierowniczka referatu inwestycji Maria Kamińska-Troka. Kiedy radni zadają jej pytania wójt próbuje odpowiadać za kierowniczkę. Zostaje powstrzymany i odpowiada Kamińska-Troka. Na podstawie jej odpowiedzi można wnioskować, że właściwie nie zna żadnych poruszanych przez radnych problemów, mimo, że dotyczą referatu, którym kieruje. Odpowiadać próbuje także Jan Narloch, ale też zostaje powstrzymany. Jest przecież tylko kierownikiem referatu rolnictwa, mimo że być może sądzi inaczej. Po co nam kierownik za kilka tysięcy na miesiąc, skoro nie zna spraw do niej należących? Przypominamy, że Maria Kamińska-Troka wygrała konkurs na kierownika referatu inwestycji, kiedy nielegalnie sekretarzem urzędu był Świontek Brzeziński i jest jedną z osób określanych jako "desant z Bytowa".

***

UMOWA ZA PLECAMI OPOZYCJI

Na ostatniej sesji radni opozycji dowiadują się, że wójt za zgodą radnych koalicji podpisał umowę z firmą Lafarge na dodatkową opłatę eksploatacyjną w wysokości 10 gr. od tony kruszywa. Było nawet specjalne spotkanie radnych z firmą Lafarge na ten temat, ale nikt nie zaprosił radnych opozycji. Tym samym zlekceważono wyborców, którzy głosowali na radnych sądząc, że będą działali jawnie, a szczególnie zlekceważono tych wyborców, którzy oddali swój głos na radnych opozycji.
Wychodzi na to, że władza i radni koalicji tworzą swój zamknięty świat, a przecież istotą działania demokracji jest jawność i otwartość na inne poglądy. Bezprawnie zabrano radnym opozycji możliwość dyskusji w sprawie ważnej dla całej społeczności gminnej i uniemożliwiono im udział w negocjacjach, w których liczy się doświadczenie i dyplomacja.
Być może właśnie z powodu braku radnych opozycji umowa dotyczy tylko nowej kopalni Gliśno, a nie obejmuje kopalni Ostrowite. Gdyby negocjacje były skuteczniejsze, możliwe byłoby uzyskanie dodatkowej opłaty również za obecnie eksploatowane złoże w Ostrowitem.

J.Ś.

***

LËPNICKÔ BASZKA

Na ostatni w tym roku kalendarzowym turniej "lipnickiej baśki" rozegrany 21.12. przybyło 27 zawodników.
W przedświątecznym turnieju triumfował organizator turnieju Andrzej Lemańczyk z Borzyszkowych uzyskując 258 pkt. przy stoliku. II miejsce zajął Jacek Prądzyński z Lipnicy - 156 pkt., III miejsce zaś Wojciech Wera z Lipnicy z 135 pkt.
W klasyfikacji generalnej ponownie miejscami zamienili się lider i wicelider turnieju. I miejsce zajmuje Marek Zieliński z Osusznicy - 95 pkt. w klasyfikacji generalnej, II miejsce Stanisław Gierszewski - 87 pkt., na III miejsce z VII awansował Jacek Prądzyński z Lipnicy - 74 pkt.
Wszystkim graczom życzę samych sukcesów i dobrych dni w nadchodzącym Nowym 2010 Roku.

Andrzej Lemańczyk

***

TENIS STOŁOWY W BOROWYM MŁYNIE

20 grudnia odbył się w Borowym Młynie II turniej z cyklu Grand Prix gminy Lipnica w tenisie stołowym.

Wyniki
chłopcy SP
Im Cezary Bentkowski Borowy Młyn
IIm Tomir Śpiołek Lipnica
IIIm Pupka Lipiński Kewin Lipnica

Kobiety
Im Jolanta Żarska Diament Świeszyno
IIm Angielika Buczkowska Borowy Młyn
IIIm Weronika Wójcik Borowy Młyn

Open
Im Leman Wojciech Piaszno
IIm Rakowiecki Hubert Diament Świeszyno
IIIm Adamczyk Dariusz Diament Świeszyno

Roman Reszka

***

ARCHIWUM
GALERIAWIADOMOŚCI
LINKI2010
PRASA LOKALNA2009
REDAKCJA2008
 2007
 PRASA LOKALNA
 2010
 2009
1 % 2013
na LIPNICZANKĘ
2008
 
  
Liczba odwiedzin :  8972Copyright © Wornk 2008-2012AKTUALIZACJA: 08.01.2012r.